- "Panie doktorze, podczas pobytu na wczasach zaraziłem się wstydliwą chorobą. Czy to przejdzie?" - "Przejdzie, przejdzie... na żonę."
Do tramwaju wsiada matka z dzieckiem, a innym wejściem jakaś staruszka. Dziecko biegnie do jedynego wolnego miejsca, odpycha staruszkę i usadawia się na siedzeniu. Matka podchodzi i zaczyna rozmawiać z dzieckiem jak nigdy nic. Staruszka troszkę oburzona mówi do matki: - Przepraszam czy mogłaby pani zwrócić uwagę dziecku, że powinno się ustępować miejsca starszym osobom? Matka na to: - Nie, bo ja wychowuje dziecko bezstresowo, a w ogóle to co sobie pani myśli - i zaczyna jej wrzucać. W tym momencie na końcu tramwaju wstaje rasowy panczur z irokezem we wszelkich kolorach tęczy, okolczykowany tak że mu twarzy nie widać, nieogolony, no bo jak, jak się ma tyle kolczyków ze słuchawkami na uszach, z muzyką w jego klimacie podchodzi do tej matki wyjmuje gumę z buzi, nakleja jej na czole i wykrzykuje babce w twarz. - Ja też byłem wychowany bezstresowo..
Przychodzi baba do lekarza: - Panie doktorze, mam wodę w kolanie! A lekarz: - A ja cukier w kostkach.
Kto kocha - jest cierpliwy i pełen dobroci, kto kocha - nie zazdrości, nie chełpi się, nie unosi pychą.
Kto z mądrym przestaje, nabywa mądrości, towarzysz głupców szkodę poniesie.
By zapragnąć przyjaźni nie potrzebujesz wiele czasu, lecz sama przyjaźń jest owocem, który dojrzewa powoli.
Kochana, bądź mi wodą, chlebem, powietrzem, słońcem wiosennym...
Dodaj pierwszy komentarz.
komentarze
-

dodaj komentarzDodaj pierwszy komentarz.