Przychodzi baba do doktora. - Panie doktorze źle widzę z bliska. - mówi baba. - A z daleka? - pyta doktor. - Oj. Z daleka, z daleka, aż z Częstochowy.
Przychodzi baba do lekarza. - Panie doktorze, mojego męża ugryzła pszczoła. - Gdzie? - W tego... no wie pan... - Rozumiem. A czego pani ode mnie oczekuje? - Niech pan da mężowi coś, żeby ból minął, a opuchlizna została.
Przychodzi baba do lekarza i mówi: - Panie doktorze, z moim mężem coś nie w porządku. Ubzdurał sobie, że jest śnieżnym bałwanem. Stoi na podwórku z garnkiem na głowie, z miotłą w ręku. - Proszę go do mnie przyprowadzić. Po godzinie baba wraca i mówi: - Panie doktorze, nic z tego. Została z niego tylko kałuża wody, garnek i miotła!
Nie osądzajcie, a nie będziecie osądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; przebaczajcie, a zyskacie przebaczenie.
Naiwny ufa każdemu słowu, przemyślny rozważa swe kroki. Mądry się boi i złego unika, głupi się zapala, nabywając pewności.
"Kocham" to znaczy: jestem wolny - jestem gotów na śmierć.
Obyś w łóżku był tak mocny jak zajączek wielkanocny, żeby była też owocna Twoja Palma Wielkanocna, abyś spuszczał się z fajfusa tak obficie jak w Dyngusa.
Jako, że nastał dzień Twych imienin, życzę Ci drogowskazów na zakrętach życia i pomyślnych wiatrów na oceanie wyzwań.
W Twoje imieniny, zdrowia, szczęścia Ci życzymy, pomyślności i radości, żeby żyć Ci było prościej!
Gosia Andrzejewicz - Siła Marzeń
Gosia Andrzejewicz - Słowa
Gosia Andrzejewicz - Pozwól Żyć
Doda - Katharsis
Dodaj pierwszy komentarz.
komentarze
Dodaj pierwszy komentarz.