Wjeżdża baba do gabinetu lekarskiego na rowerze, a na plecach ma karabin. - Co pani jest? - pyta zdziwiony lekarz. - Wyścig zbrojeń! - skanduje baba.
Przychodzi baba do lekarza i od razu włazi mu pod biurko. Lekarz na to: - Długo pani nie pociągnie. Pracuję do czwartej.
Przychodzi baba do lekarza. - Panie doktorze mam gwiżdżące piersi. - To niemożliwe. Niech pani zdejmie biustonosz. Baba zdjęła biustonosz, a piersi fiuuuuuuuu, gwizdnęły o podłogę!
Uważajcie i wystrzegajcie się wszelkiej chciwości; sens życia nie polega na posiadaniu nadmiaru dóbr.
Łagodna odpowiedź uśmierza gniew, lecz przykre słowo wywołuje złość.
Kobieta jest kresem i królową wszelkiego stworzenia; jest jego ozdobą, doskonałością i sławą.
Tylko Ty sprawiasz, że wschodzi słońce, które jest wewnątrz mnie.
Dodaj pierwszy komentarz.
komentarze
Dodaj pierwszy komentarz.