Przychodzi baba do lekarza i żali się: - Niech pan coś poradzi. Jestem bezpłodna. - Skąd pani wie? - Ojciec był bezpłodny, matka bezpłodna... - To niemożliwe! - przerywa lekarz - Ale ja jestem z Marklowic.
Przychodzi gruba baba do lekarza. - Panie doktorze, proszę mi dać coś, żebym schudła. Lekarz dał jej pudełko tabletek z przykazaniem, aby brała przez miesiąc codziennie jedną. Baba, niewiele myśląc, pożarła wszystkie zaraz po wyjściu z gabinetu. Po tygodniu przychodzi znowu, chuda jak szczapa, skóra na niej wisi. Lekarz obejrzał ją krytycznie, zebrał skórę, naciągnął i zawiązał na głowie kokardę. Baba wychodzi z gabinetu, spotyka znajomą. - Oj, jak ty bardzo schudłaś! A jaką masz ładną kokardę na głowie! - Wszystko byłoby dobrze gdyby nie to, że mam obrośniętą klatkę piersiową.
Przychodzi baba do lekarza, lekarz jej każe oddać mocz do analizy. - Gdzie mam go oddać? - Do słoika - stoi na szafie. Lekarz wychodzi z pokoju, wraca za 5 minut i widzi cały pokój zasikany - Co pani narobiła? - A myśli pan, że to tak łatwo nasikać do słoika stojącego na szafie?
Ci, którzy dążą do bogactwa, wpadają w pokusy i zasadzki oraz liczne nierozumne i szkodliwe pożądania, które prowadzą ludzi do zguby i zatracenia.
Cenniejsze jest dobre imię niż wielkie bogactwo, lepsza przychylność niż srebro i złoto.
Czas to dobry nauczyciel. Szkoda tylko, że uśmierca swoich uczniów.
Żeby śmiały się pisanki, Uśmiechały się baranki, Mokry Śmigus zraszał skronie, Dużo szczęścia sypiąc w dłonie.
Jako, że nastał dzień Twych imienin, życzę Ci drogowskazów na zakrętach życia i pomyślnych wiatrów na oceanie wyzwań.
W Twoje imieniny, zdrowia, szczęścia Ci życzymy, pomyślności i radości, żeby żyć Ci było prościej!
Wpadki telewizyjne II
Wpadki telewizyjne
Omdlała...
Gugała - noworoczny kac - wpadka na wizji
Dodaj pierwszy komentarz.
komentarze
Dodaj pierwszy komentarz.