-
Co robi blondynka w World Trade Center ?
- Czeka na samolot
-
- Czemu stoisz przed lustrem z zamkniętymi oczami? - pyta brunetka.
- Bo jestem ciekawa, jak wyglądam, kiedy śpię. - odpowiada blondynka.
-
Brunetka i blondynka idą przez park. Brunetka nagle mówi:
- Och, popatrz na tego biednego zdechłego ptaszka!
Blondynka spojrzała na niebo i spytała
- Gdzie?
-
Tata nastoletniej blondynki, która godzinami rozmawia przez telefon, mówi do córki, która właśnie skończyła krótką rozmowę :
- Nie do wiary! Rozmawiałaś tylko 15 minut, poznałaś małomównego chłopaka?
- Nie, tato, to była pomyłka.
-
Konduktor w pociągu pyta się podróżującej z psem blondynki:
- Czy pani zapłaciła za tego psa?
- Ależ skąd! Dostałam go na urodziny...
-
Blondynka została policjantką. Pierwsza interwencja: Zatrzymuje autobus. Przechodzi ogląda zaczyna coś spisywać... Podchodzi do kierowcy i mówi:
-To będzie wynosiło 4200 złotych.
- Co??? - odpowiada kierowca.
- Proszę pana to nie moja wina , że pasażerów jest 42, a za każdą osobę bez pasów należy się 100zł...
-
Blondynka dzwoni do informacji na dworcu kolejowym.
- Przepraszam, jak długo jedzie pociąg z Krakowa do Warszawy?
- Chwileczkę...
- Dziękuję.
-
Dwie blondynki jadą do lasu po choinkę. Po kilku godzinach błąkania się po świerkowym zagajniku, jedna mówi do drugiej:
- Wiesz co? Bierzmy pierwszą lepszą, nawet bez bombek i wracajmy do domu.
-
Blondynka pyta swojego chłopaka:
- Czy to prawda, że płazy nie mają mózgu?
- Prawda żabciu. - odpowiada chłopak.
-
Blondynka wchodzi do sklepu i mówi:
- Poproszę papier toaletowy.
Sprzedawca pyta się czy taki czy inny, blondynka na wszystkie odpowiada nie. W końcu sprzedawca pyta się:
-Jaki to ma być w końcu ten papier?
Blondynka odpowiada:
- Byle nie biały, bo się szybko brudzi.
-
Blondynka przyszła do apteki.
- Czy są testy ciążowe?
- Są. - odpowiada farmaceuta.
- A trudne są pytania?
-
Jadą dwie blondynki autokarem i jedna mówi do drugiej:
-Patrz, jaki piękny las!
Druga na to:
-Nie widzę, drzewa mi zasłaniają.
-
Blondynka przychodzi do baru i zwierza się kelnerowi:
- Ale ja jestem głupia, nikt mnie nie lubi...
Kelner na to:
- Nie jest źle...
I zawołał:
- Ruda chodź tutaj!
I mówi:
- Idź do swojego domu i zobacz czy tam jesteś.
Po chwili ruda przychodzi zdyszana z domu i mówi:
- Nie było mnie tam!
A na to blondynka:
- Jaka głupia! Ja bym zadzwoniła!
-
Blondynka dzwoni do brunetki
- Cześć. Co robisz?
- Rozmawiam z Tobą.
- Aha, to nie przeszkadzam. Cześć.
-
Blondynka wypełnia formularz.
IMIĘ: Anna
NAZWISKO: Kowalska
URODZONA: Tak
-
Kocha się chłopak z blondynką. Nagle blondynka pyta:
- Kochanie, ale ty nie masz HIV, prawda?
- Nie, no coś ty skarbie...
- To dobrze, nie chciałabym znowu tego złapać.
-
Brunetka, ruda i blondynka założyły się, która z nich przepłynie 1000 m. od brzegu do wyspy.
Pierwsza wypłynęła brunetka - przepłynęła 300 m., zmęczyła się i utonęła.
Druga wypłynęła ruda - przepłynęła 600 m., zmęczyła się i też utonęła.
Trzecia wypłynęła blondynka - przepłynęła 990 m., po czym stwierdziła, że jest zmęczona i wróciła na brzeg.
-
- Jak wygląda luka prawna?
- Siedzą sobie dwaj prawnicy, a pomiędzy nimi blondynka.
-
Jadą trzy blondynki windą. Nagle coś się zepsuło i winda stanęła między piętrami. Jedna z nich przerażona tłucze w ścianki, ale nic to nie daje. Druga zrezygnowana usiadła w kącie. Wreszcie trzecia po półgodzinnym namyśle mówi:
- To co dziewczyny, krzyczmy razem!!!
A blondynki:
- Razem, razem, razem !!!!
-
Do drzwi domu blondynki pukają sąsiadki. Blondynka pyta:
- Kto tam?
- Sąsiadki!
Blondynka odpowiada:
- Nie, nie ma siatek!