Przychodzi baba do lekarza. - Panie doktorze, mojego męża ugryzła pszczoła. - Gdzie? - W tego... no wie pan... - Rozumiem. A czego pani ode mnie oczekuje? - Niech pan da mężowi coś, żeby ból minął, a opuchlizna została.
Przychodzi baba do lekarza nie ma ręki ani nogi. - Co się pani stało? - Założyłam się z mężem o rękę, że mi nogi nie wyrwie.
Na werandzie siedzą sobie w bujanych fotelach dziadek z babcią. Nagle babcia wali dziadka w łeb tak, że ten spada z werandy prosto w krzaki. Dziadek, wyczołgując się, pyta ze zdumieniem: - A to za co było? - A za to, że masz małego ptaszka! Dziadek wgramolił się na werandę, usiadł w swoim fotelu bujanym, i po chwili nagle: łup! - babcię w głowę. Tym razem ona ląduje w krzakach. - A to za co?! - pyta babcia. - A za to, że wiesz, że są w różnych rozmiarach.
Szczęśliwszy jest ten, kto daje, niż ten, kto bierze.
Lepsza misa jarzyn podana z miłością niż bawół najtłustszy, ale z nienawiścią.
A jeśli miłość jest największym kultem całej ludzkości, to pierwszą jej kapłanką była zawsze i jest kobieta.
Kiedy jesteś na przystanku, Nigdy nie myśl o kochanku, Bo kochanek Cię zawiedzie, I autobus Ci odjedzie!
Jest na świecie wiele pisanek, są ładne i malowane. Ale ja znam tą jedną, przy której wszystkie inne bledną. Życzę ci dużo zdrowia, trochę pieniążków i kawałek nieba, bo piękna już się w tą pisankę, więcej upchnąć nie da.
Z okazji ślubu zechciejcie przyjąć życzenia wszystkiego Naj, i... pamiętajcie, że z tą wiernością to nie był żart :)
Qoosh
Dodaj pierwszy komentarz.
komentarze
Dodaj pierwszy komentarz.