Wjeżdża baba do gabinetu lekarskiego na rowerze, a na plecach ma karabin. - Co pani jest? - pyta zdziwiony lekarz. - Wyścig zbrojeń! - skanduje baba.
Przychodzi baba do lekarza i mówi: - Panie doktorze, z moim mężem coś nie w porządku. Ubzdurał sobie, że jest śnieżnym bałwanem. Stoi na podwórku z garnkiem na głowie, z miotłą w ręku. - Proszę go do mnie przyprowadzić. Po godzinie baba wraca i mówi: - Panie doktorze, nic z tego. Została z niego tylko kałuża wody, garnek i miotła!
Przychodzi baba do lekarza i mówi, że coś jej w żołądku chodzi do góry i na dół. Lekarz przebadał babę dokładnie i mówi: - Ma pani twarz tak podobną do dupy, że gówno nie wie którędy ma wyjść.
Nie pożądaj ... żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego.
Nie wchodź na ścieżki złych ludzi! Nie chodź tymi drogami, omijaj je z daleka, odwracaj się od takich dróg, idź śmiało dalej!
Miłość nigdy nie przemija.
W imieniny Twoje, życzę Ci serce moje: MIŁOŚCI i KOCHANIA, aż do ZWARIOWANIA!
Dodaj pierwszy komentarz.
komentarze
Dodaj pierwszy komentarz.